Kolekcjoner fotograficzny
„Nie ma sportu, któryby mógł dawać tyle długo trwającej przyjemności, co fotografowanie. Uprawiający tę wszechstronną sztukę znajdzie w niej oprócz bardzo pociągającego zajęcia nadspodziewaną ilość sposobów zastosowania, i w jakimkolwiek celu będzie ją stosował, zawsze znajdzie w niej zupełne zadowolenie.”
Przytoczony wyżej cytat z Poradnika fotografii dra Henryka Decka z 1927 roku otwiera stronę internetową www.fotolis.info – stronę Krzysztofa Dery, który w czerwcu był ostatnim gościem drugiego sezonu Ostrowskiego Klubu Kolekcjonera.
– Moja pasja do fotografii powstała dość dawno, bo w 1964 roku – przyznaje Krzysztof Dera. – Przez ten cały czas traktuję fotografowanie amatorsko, pozostając wiernym fotografii klasycznej.
Krzysztof Dera na spotkanie w Centrum Kultury zabrał z sobą aż pięć skrzynek wypełnionych aparatami z różnych epok.
– Nie mogłem zabrać wszystkiego, ale chciałem zaprezentować chociaż to, co układa się w pewną historię fotografii.
Goście wieczoru obejrzeć mogli więc nie tylko znane nam z czasów młodości aparaty małoobrazkowe, zapisujące zdjęcia na filmach 36mm, ale także ich poprzedników – aparaty wykorzystujące do zapisu płyty szklane.
– Ta kolekcja to nie tylko aparaty – mówi Krzysztof Dera. – W moim posiadaniu znajduje się spory zbiór właśnie płyt szklanych. Fascynująca jest jakość zapisanych na nich obrazów. Zeskanowane właściwie nie wymagają obróbki.
Prezentując swoją kolekcję Krzysztof Dera zwracał uwagę na różnice konstrukcyjne i tłumaczył, dlaczego jedne aparaty mają kształt pudełka, inne wysuwany mieszek, a jeszcze inne dwa obiektywy.
Ami, Druh, Start, Smiena, Zenit. Każdy, kto fotografię traktuje jako coś więcej, niż pstrykanie fotek doskonale zna te nazwy. Praktica – obiekt westchnień fotografujących w latach osiemdziesiątych najczęściej radzieckimi Zenitami. Aparaty współczesne i przedwojenne egzemplarze, które same w sobie wyglądają jak dzieła sztuki. Aparaty, które trudno utrzymać stabilnie w rękach oraz aparaciki niewielkich rozmiarów, które z powodzeniem uznać można za szpiegowskie. W większości sprawne i gotowe do pracy.
– Niektóre aparaty na aukcjach osiągają absurdalne ceny – mówi Krzysztof Dera. – Takim aukcjom się nawet nie przyglądam, a i tak moja kolekcja systematycznie rośnie.
Część eksponatów to aparaty, którymi sam fotografował.
– Dotychczas fotografowałem Canonem EOS Elan IIe, używając obiektywu Tamron 28-200 Super IF oraz sporo obiektywów Zeissa, a także radzieckich! – mówi fotograf – pasjonat. – Nadszedł jednak czas i na mnie. Dziś używam Canona EOS 30D, ale z analogiem się nie rozstaję. Cóż, sentyment pozostanie długo.